O relacjach polsko-żydowskich w kontekście II Wojny Światowej

W środę, 24 kwietnia 2019 r., o godz. 18:00, w Bibliotece im. Janusza Kurtyki w gmachu dawnego Aresztu Śledczego Warszawa-Mokotów, przy ul. Rakowieckiej 37, odbyła się czwarta debata z cyklu „Historia, prawda, teraźniejszość. Jak prowadzić stosunki międzynarodowe w kontekście przeszłości?”. Tym razem zaproszeni eksperci pochylili się nad problematyką relacji polsko-żydowskich w kontekście narracji historycznych o II Wojnie Światowej.

Debatę rozpoczęło powitanie wszystkich zebranych i przedstawienie panelistów. Przy stoliku zebrali się eksperci, których zainteresowania pokryły bardzo różne zagadnienia: związany z UKSW ks. prof. Waldemar Chrostowski, teolog, biblista, laureat Nagrody Ratzingera, znawca zagadnień związanych z dialogiem chrześcijańsko-żydowskim; dr Marcin Urynowicz z Instytutu Pamięci Narodowej, specjalizujący w problematyce Polaków ratujących Żydów oraz Miłosz Lodowski, dyrektor kreatywny w MxM Production House, ekspert ds. marketingu tożsamościowego i patriotycznego. Poprowadzona przez dr Martynę Rusiniak-Karwat z Polskiej Akademii Nauk i Instytutu Pileckiego debata przybrała formułę sekwencji dłuższych wypowiedzi, między którymi w punktach zapalnych iskrzyła dyskusja i emocjonalna wymiana zdań.

W swoich wypowiedziach, rozpoczynający merytoryczną część dyskusji, dr Urynowicz skupił się na trzech aspektach, związanych silnie ze swoją profesją. W pierwszej kolejności przybliżył kształtowanie się w historiografii sposobu opowiadania o II Wojnie Światowej wśród Polaków i Żydów. Kluczowy dla tego aspektu był, jego zdaniem, czas tuż po II Wojnie Światowej, w którym doszło do rozwarstwienia badań na dwa kierunki. Żydowskie badania nad historią skupiały się wokół Centralnej Żydowskiej Komisji Historycznej przy Centralnym Komitecie Żydów Polskich. Z drugiej strony równolegle pracowała Główna Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce.

Drugim ważnym wątkiem w wypowiedziach dr. Urynowicza były kwestie związane z językiem. Słowa, jakich używamy, zdaniem eksperta prezentują już to, co chcemy przekazać. Dobre konotacje podkreślają wagę, złe wyodrębniają i zamazują kontekst, który opisują. W jednej z wypowiedzi historyk z IPN wyraził zdanie, że dotyczące Żydów słowa mają często mało pozytywne zabarwienie, co wpływa na kształt narracji historycznych. Sugestia, że widać to nawet w wypowiedziach pozostałych uczestników dyskusji, wywołały burzę, o której nieco później.

Trzeci wątek w wypowiedziach badacza z IPN ogniskował się wokół postulatów, dotyczących polskich badań. Po pierwsze, związany był z wyrażonym przez dra Urynowicza przekonaniem o konieczności odważnego spojrzenia na fakty, także te trudne. Jeśli z szerokiego zakresu źródeł wyłania się jakiś obraz, to nie możemy go, zdaniem naukowca, negować. Z drugiej strony, naszych badań historycznych nie możemy ograniczać wyłącznie do stosunku Polaków do Żydów. Mamy drugą stronę, a więc stronę żydowską, której jako historycy i społeczeństwo nie badamy. Jest to związane z problemem z językiem i kulturą i łączy się z problemem powielania stereotypów.

Syntetyzując wypowiedzi księdza profesora Waldemara Chrostowskiego stwierdzić można, że ogniskowały się one wokół zagadnień związanych ze spotkaniem i dialogiem. W swojej wypowiedzi ksiądz profesor dokonał wstępnego i porządkującego podziału na historię i pamięć, pamięć zaś na pamięć indywidualną i zbiorową. To w pamięci indywidualnej najwięcej jest zdaniem panelisty miejsca na możliwość spotkania z drugim człowiekiem.

Kolejnym wartościowym motywem w wypowiedziach księdza profesora Chrostowskiego były wątki, zwracające uwagę na potrzebę dawania wyrazu swojej wrażliwości, a więc otwartego mówienia, gdy słowa partnera w dyskusji powodują ból. Właśnie przy takim szczerym mówieniu o swoich odczuciach ksiądz profesor osiągał w dialogu chrześcijańsko-żydowskim najwięcej. Inaczej było w sytuacjach, gdy spotykały się dwie narracje co do faktów. Jako przykład panelista wspominał Polaków ratujących Żydów, upamiętnionych przez symboliczne drzewka w Instytucie Jad Waszem. Ciesząc się z ich ilości podczas swojej obecności w instytucie, usłyszał pytanie „A ilu was było?”. Jeśli więc myślimy, że to nas zbliży – zwracał uwagę panelista – to musimy pamiętać, że Żydzi patrzą na to z innej strony. Rozszerzając wątek wrażliwości w odpowiedzi na pytanie z sali, zaproszony przez organizatorów ekspert podkreślał, że Polacy są mimo wszystko bardzo wrażliwi, trzeba tylko tą wrażliwość poruszyć, a rodzi się ona ze spotkania.

Kolejną uwagą powiązaną ze spotkaniem i dialogiem była uwaga, dotycząca potrzeby budowania własnej tożsamości, na przykład poprzez podkreślenie polskiego cierpienia związanego z II Wojną Światową już od września 1939 r. Ksiądz profesor zwrócił także uwagę na konieczność unikania w relacjach polsko-żydowskich fałszu, ideologii i stereotypów, które istnieją po obu stronach, a więc także na konieczność kształtowania wymaganych do tego uczciwości i rzetelności.

Trzeci z panelistów, Miłosz Lodowski, skupił się na silnie związanych z jego specjalizacją wątkach, dotyczących metod budowania narracji. Podkreślił, że budowanie ich to sfera popkultury zdominowanej przez film. Przedstawiając analizę kina amerykańskiego, wskazywał, iż do lat 60. XX w, pokazywało ono sielankowy klimat gentlemanów Niemców, czy fascynacji Waffen-SS. W tym samym czasie Polacy odreagowywali II Wojnę Światową. Zauważał, że do lat 80. stosunek kina amerykańskiego do Polaków był dobry, jako dowód podając fakt, iż w każdym multietnicznym składzie żołnierzy w kinie zza wielkiej wody zawsze obecny był Polak. W latach 80. zdaniem panelisty w kinie amerykańskim zmieniła się narracja, pojawił się przekaż o współodpowiedzialności Polaków. Skupieni na własnych sprawach zapomnieliśmy, że historia niewłaściwie opowiedziana przestaje istnieć – kwitował ten wątek panelista. Mimo takiego poglądu, ekspert z MxM Production House nie jest zwolennikiem podejścia, dążącego do nadrobienia zaległości w opowiadaniu światu naszej historii w kilka lat. Zachęcając do chłodnego, zdroworozsądkowego podejścia do sprawy, Lodowski przekonywał o braku możliwości działań w zakresie filmu, bez potężnej gospodarki, związanej z istnieniem potrzeby posiadania ogromnego zaplecza dystrybucyjnego i promocyjnego. W zamian za to podkreślał potrzebę wychowania młodego pokolenia dumnego ze swojej tożsamości oraz pracy metodą małych kroków. W jej ramach próby tworzenia wielkich produkcji filmowych przed osiągnięciem odpowiedniego poziomu rozwoju powinny zostać zastąpione „product placementem”, polegającym na umieszczaniu w produkcjach filmowych czy w grach komputerowych pozytywnych polskich akcentów. Jako przykład na działanie tego typu panelista wskazywał kazus dodatku do gry Medal of Honor. W zapowiedzi producenci, ukazując mapę z czasów II Wojny Światowej z wyróżnionymi trzema europejskimi stolicami (Paryż, Praga, Warszawa), wysyłali zdaniem eksperta czytelny w języku biznesu sygnał, sugerujący możliwość wykupienia ulokowania akcji gry w podanych miastach. Kiedy gra ukazała się na rynku, okazało się, że pozwala na grę w Paryżu i Pradze. W Warszawie niestety nie.

Jak zostało wspomniane, dłuższe i spokojne wypowiedzi panelistów zdynamizował spór, powstały po słowach dr. Urynowicza, dostrzegającego negatywny sposób prowadzenia narracji w wypowiedziach pozostałych uczestników dyskusji, czy wspominającego trudne karty w relacjach polsko-żydowskich, takie jak pogromy. Emocje udzieliły się zgromadzonej publiczności, która domagała się konkretnych przykładów na poparcie stawianych przez eksperta tez. Aktywność publiczności reaktywowana została w ostatniej części wydarzenia, związanej z sesją pytań z sali.

Gorące momenty, pytania z sali, jak i wszystkie pozostałe, podjęte w niniejszej relacji wątki, rozszerzone o szereg niezwykle ciekawych przykładów, znajdziecie Państwo w nagraniu wideo, dostępnym poniżej.

„Relacje polsko-żydowskie a narracje historyczne o II Wojnie Światowej” 

 Filmowe nagranie całości spotkania udostępnione dzięki uprzejmości portalu blogpress.pl

Dyskusje są przygotowywane w ramach projektu „Klaster pozarządowy dla Rzeczypospolitej – na styku nauki, kultury i edukacji obywatelskiej. Nowe miejsce debaty o Polsce”. Został on dofinansowany ze środków programu „Fundusz Inicjatyw Obywatelskich”.

Patronat nad cyklem objęli: „Rzeczpospolita”, „Uważam Rze Historia”, „Do Rzeczy”, historykon.pl oraz blogpress.pl.

Partnerami projektu są: stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej oraz Fundacja dla Rzeczypospolitej.

tagi

podziel się