O stosunkach polsko-żydowskich i Jad Waszem w Fundacji im. Janusza Kurtyki

Dnia 20 lutego 2019 r. w siedzibie Fundacji im. Janusza Kurtyki w Warszawie odbyła się kolejna debata z cyklu pt. Historia, prawda, teraźniejszość. Jak prowadzić stosunki międzynarodowe w kontekście przeszłości? Tym razem rozmowa dotyczyła relacji polsko-żydowskich w kontekście działalności Instytutu Jad Waszem w Jerozolimie.

Zaproszenie do udziału w dyskusji zechcieli przyjąć: prof. Joanna Dyduch, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz historycy: prof. Grzegorz Berendt (Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku) i prof. Andrzej Żbikowski (Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie). Rozmowę moderował red. Tadeusz Płużański, Członek Rady Programowej Fundacji im. J. Kurtyki.

Spotkanie otworzył Łukasz Płoski, koordynator ds. projektów strategicznych w Zespole Fundacji. Gości powitał również Prezes Zarządu Fundacji, Paweł Kurtyka, podkreślając historyczne znaczenie miejsca obrad, jakim jest budynek dawnego Aresztu Śledczego Warszawa-Mokotów przy ul. Rakowieckiej. Nakreślił istotę organizowania w tym miejscu Biblioteki im. J. Kurtyki, której celem jest m.in. gromadzenie opracowań zagranicznych, traktujących o problematyce polskiej, co stanowi o unikatowości placówki.

Red. Płużański, rozpoczynając rozmowę, nawiązał do przypadków przeinaczania faktów historycznych przez Jad Waszem. Spytał, czy można to uznać za działanie celowe, relatywizujące historię. Prof. Dyduch, przywołując wybrane teorie izraelskich politologów i antropologów, podkreśliła znaczenie instytutu jako „świątyni świeckiej religii”, która buduje tożsamość Izraelczyków. Owa „religia obywatelska”, oparta na pamięci o Holokauście, ma integrować i mobilizować społeczeństwo, a także legitymizować istnienie i politykę państwa. Badaczka zwróciła jednocześnie uwagę, że Polska w tym modelu nie pełni roli podmiotowej.

Prof. Żbikowski odniósł się do znaczenia świadków Zagłady dla Żydów. O ile działalność Jana Karskiego jest znana i traktowana z atencją, zwłaszcza w USA (w mniejszym stopniu w Izraelu), o tyle raporty Witolda Pileckiego (ze względu na małą ilość informacji o Holokauście) są właściwie nieznane. Postać tego pierwszego nie jest jednak w wystarczający sposób popularyzowana przez polską kulturę. Profesor opowiedział o początkach instytutu oraz wymianach młodzieży polsko-izraelskiej. Zdementował opinię, jakoby Polska była przedmiotowo traktowana przez Izrael. Jego zdaniem, większe napięcia istnieją chociażby w zakresie stosunków izraelsko-węgierskich. Nadmienił, że strona polska powinna zainwestować w rozbudowę infrastruktury upamiętniającej historię Żydów. Jako punkt odniesienia wskazał Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie.

Następnie głos zabrał prof. Berendt, który krytycznie ocenił niektóre zaniedbania instytutu w zakresie prostowania merytorycznych błędów na swoich wystawach. Podkreślił przy tym rolę pojedynczych osób (zwłaszcza świadków historii) i mediów, w zakresie nagłaśniania tego typu spraw. Zauważył jednak, że podobne błędy są popełniane również w Polsce, nawet w publikacjach Instytutu Pamięci Narodowej. Zdaniem profesora, najważniejszy jest rodzaj podejmowanych reakcji. Historyk szczególnie mocno uwypuklił różnorodność postaw Polaków w czasie II Wojny Światowej. Zachowaniom chwalebnym i odważnym towarzyszyły działania haniebne i zbrodnicze. Profesor dodał, że należy nagłaśniać przypadki świadków Zagłady, uwypuklać postawy heroiczne, ale jednocześnie nie wolno unikać tematów trudnych. Perspektywa partnerów Polski jest odmienna, pozbawiona emocji. To rodzi nieporozumienia. Zdaniem prof. Berendta, aby umacniać podmiotowość Polski w tej debacie, trzeba rozwijać aktywność, która wzrasta od połowy lat 80. XX w. Szczególne miejsce zajmują tu badania interdyscyplinarne, podejmowane przez specjalistów z różnych dziedzin. Widać to choćby po zwiększającej się liczbie polskich uczonych czytających źródła żydowskie w języku hebrajskim czy jidysz. Badacz nadmienił, iż ważnym wymiarem działalności Jad Waszem jest archiwizowanie świadectw. W ponad 60-letniej działalności, dzięki żmudnej pracy, instytut zdołał zgromadzić ponad 100 tys. relacji.

Powyższą wypowiedź uzupełnił prof. Żbikowski, który zwrócił uwagę na to, że Holokaust jako problem staje się coraz bardziej historyczny wskutek opadania powszechnych emocji. To rodzi szansę na fabularyzowanie tej historii, co powinna wykorzystać Polska.

Prof. Dyduch przestrzegła z kolei przez zagrożeniem, wynikającym z mitologizacji historii poprzez jej generalizowanie, angażowanie emocji, a nawet jej sakralizowanie, co ma miejsce od kilku lat w Izraelu oraz niektórych krajach Europy. Jej zdaniem należy odejść od podejmowania prób zmieniania modelu nauczania historii w Izraelu i skupić się na odpowiednim nauczaniu w Polsce. Ponadto, jak oceniła prof. Dyduch, wyzwaniem dla polskiej nauki jest jej większa obecność w świecie. Kluczową rolę w tym zakresie winno odgrywać zwiększenie środków na badania. Red. Płużański zamknął ten wątek rozmowy przywołaniem kontrowersji, dotyczących odpowiedzialności za Holokaust oraz zarzutów wobec Polaków, formułowanych przez czołowych polityków izraelskich.

Kolejny temat dotyczył medalu „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Moderator zapytał o ocenę kryteriów przyznawania tego tytułu i pogląd, jakoby więcej Polaków powinno go otrzymać. Prof. Żbikowski podkreślił, że obok pięknej idei nagradzania Sprawiedliwych, musimy sobie uzmysłowić skalę ofiar. Stwierdził, że na jednego Sprawiedliwego przypadało wielu zamordowanych. Prof. Dyduch zwróciła natomiast uwagę na fakt, iż medal jest inicjatywą izraelską. Red. Płużański przypomniał, że polskie opóźnienia, dotyczące honorowania Sprawiedliwych wynikają z powojennych rządów komunistycznych.

Prof. Berendt genezę odznaczenia i samego instytutu Jad Waszem wpisał w szerszy kontekst. Najwcześniejsze chronologicznie inicjatywy pojawiły się w 1945 r. w Palestynie. Jednakże konflikt izraelsko-palestyński zawiesił te działania. Uczony zaznaczył, że od początku powołania instytutu w 1953 r. jego celem było upamiętnienie ofiar, Żydów stawiających opór oraz bohaterów ich ratujących. Niestety, okazuje się, że grupa polskich Sprawiedliwych ma charakter zamknięty (ok. 6 800 nazwisk). Trudno rozszerzyć to grono o kolejne osoby. Ponadto, zdaniem profesora, więcej zaniedbań w zakresie badania zasług Sprawiedliwych jest po stronie polskiej. Na uznanie z kolei zasługuje trudna i systematyczna praca archiwizowania źródeł i relacji przez pracowników Jad Waszem. Wedle jego opinii, kryteria przyznawania medalu zmieniały się na przestrzeni lat, będąc jednocześnie kontrowersyjnymi. To samo wyróżnienie otrzymywały bowiem osoby oferujące Żydom pomoc o skrajnie odmiennej intensywności. Jeszcze inne osoby w ogóle nie otrzymały odznaczenia. Dodatkowe wątpliwości dotyczą statusu relacji. W ocenie prof. Berendta, wyzwaniem dla Jad Waszem będzie uznanie, czy wymienienie nazwiska we wspomnieniach osoby ocalonej (już nieżyjącej) jest równoznaczne z klasycznym wnioskiem o nadanie medalu. Tego typu „ponowne odczytanie” źródeł może – choć nieznacznie – zwiększyć liczbę Polaków uhonorowanych Medalem.

W dalszej kolejności prof. Żbikowski sformułował zarzut, że w Polsce nie zależy nam na upamiętnieniu wszystkich Polaków, ratujących Żydów. Uwrażliwił on na aktualne dane statystyczne, które pokazują mniejszą liczbę Żydów ocalonych wśród Polaków i dzięki nim (ok. 20 tys. osób). Stwierdził, że więcej Żydów, wbrew działaniom Niemców, przetrwało obozy koncentracyjne i obozy zagłady niż przeżyło dzięki pomocy Polaków. Zgodził się z prof. Berendtem, iż w przyszłości nie uda się poszerzyć grona odznaczonych Polaków. Jedyne co możemy zrobić, to realnie i uczciwie odtwarzać proporcje różnych postaw wobec Żydów. Kosztem odnajdywania kolejnych dowodów na heroiczne zachowania będzie jednak gromadzenie dodatkowych świadectw, dotyczących udziału Polaków w mordowaniu Żydów.

Prof. Berendt dodał, że polska narracja, opierająca się na wnikliwych badaniach źródłowych, nie musi być oczywista dla narracji zagranicznych. Uczulił również, że naturalną konsekwencją nagłaśniania przez Polskę aktywności Polskiego Państwa Podziemnego, potępiającego zbrodnie na Żydach w czasie wojny, są pytania dotyczące chronologii i efektywności działania polskich instytucji konspiracyjnych. A to już rodzi kontrowersje.

Ostatnie pytanie odnosiło się do współpracy Jad Waszem z polskimi instytucjami naukowymi. Prof. Żbikowski wyraził się o niej entuzjastycznie, zwłaszcza w kontekście kooperacji z Żydowskim Instytutem Historycznym. Podkreślił np. wysoki poziom merytoryczny wystawy w Jad Waszem, obrazującej historię Żydów polskich. Krytycznie natomiast ustosunkował się do malejącej roli polskich Żydów w Jad Waszem (także w Izraelu), a tym samym ich zmniejszającego się wpływu na tamtejszą narrację. Wynika to z faktu stopniowego odchodzenia tego pokolenia. Prof. Dyduch nawiązała do swoich pozytywnych doświadczeń podczas współpracy z Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau, podkreślając znaczenie wspólnych polsko-izraelskich projektów edukacyjnych. Wymieniła również przykładowe inicjatywy przy Uniwersytecie Jagiellońskim. Natomiast prof. Berendt wyraził pesymizm wobec przyszłych stosunków polsko-żydowskich, wynikający ze stopniowego odchodzenia polskich Żydów w Izraelu, świadków historii, łączących swoje życiowe doświadczenia z wiedzą. Zagrożeniem może być w przyszłości wzrost znaczenia Żydów, pochodzących z dawnego Związku Sowieckiego, nastawionych często antypolsko. Dlatego tak ważne powinno być prowadzenie rzetelnych badań oraz ich popularyzowanie w językach kongresowych i w Internecie.

W końcowej części spotkania nastąpiły komentarze, polemiki i pytania z sali. Zwieńczeniem całego cyklu ma być publikacja książkowa. Debaty organizowane przez fundację podzielone są na moduły tematyczne, traktujące o relacjach: polsko-żydowskich, polsko-ukraińskich, polsko-niemieckich oraz polsko-rosyjskich.

Poniżej filmowe nagranie całości spotkania udostępnione dzięki uprzejmości portalu Blogpress.pl

tagi

podziel się